Podobnie jak w latach poprzednich, tak i w tym roku odbyło się tradycyjne spotkanie opłatkowe w gościnnym Dworze Polskim. Tym razem były małe perturbacje z datą spotkania, które pierwotnie zostało zaplanowane na wtorkowy wieczór 18 grudnia. Okazało się, że z powodów niezależnych od Stowarzyszenia zmuszeni byliśmy zmienić termin spotkania na niedzielę 16 grudnia na godz. 17.oo. Mieliśmy poważne obawy czy zdołamy wszystkich zainteresowanych powiadomić o zmianie terminu, ale jak się okazało dopisała zarówno Poczta (jako urząd) i „poczta pantoflowa”, a także internetowa. Frekwencja dopisała jak zawsze – było około 90 osób.
     Ze strony Stowarzyszenia przygotowanie spotkania spoczywało na barkach Kol. Haliny Jezierskiej, która uzgadniała szczegóły menu (był oczywiście śledzik, barszczyk z krokiecikiem, pierogi z kapustą, ciasta, herbata, kawa), a co najważniejsze liczbę uczestników. Niemal zawsze jest to „wróżeniem z fusów” czyli prognozowanie „na nosa”. W zeszłym roku zaplanowaliśmy 90 osób, a przyszła ponad setka i trzeba było mocno zwijać się, aby nikt nie odszedł „z kwitkiem”. Na szczęście udało. W tym roku przewidywania sprawdziły się niemal co do joty.
     Miło było patrzeć, jak tak liczne grono absolwentów przez bodajże dobre pół godziny składało sobie życzenia łamiąc się tradycyjnym opłatkiem, po wstępnym złożeniu wszystkim życzeń przez prezesa Stowarzyszenia Kol. Włodka Kopysia. Prawdopodobnie dla nikogo nie będzie zaskoczeniem informacja, że treści życzeń najczęściej odnosiły się do zdrowia i pociechy z…wnuków.
     Obserwując salę, przychodziły na myśl momenty ze zjazdu 60-lecia – podobny sympatyczny, bezpośredni - „wuefiacki” nastrój, ogólne zbratanie całej sali. Ten widok i niepowtarzalna atmosfera jest dla koleżanek i kolegów z Zarządu Stowarzyszenia zachętą do dalszego działania na rzecz naszej „absolwenckiej” społeczności.
     Miło było widzieć aplauz sali na zapowiedź kolejnego spotkania na „Wieczorze Kolęd” w dniu 15 stycznia w tymże gościnnym Dworze Polskim.