Jak mocno wracają te chwile
Gdy młodość rządziła nami
Gdy los spleciony był silnie
Ze „Słonecznej Uczelni” murami
To miasto z miłości utkane
Kochać będziemy do końca
Tych ludzi tu spotykanych
Miłością ogrzewać jak słońcem
Nauczono nas żyć, „jak się nie dać”
Radość i wiedzę nam dano
Egzamin życiowy już zdany
Więc dzięki za obfite dary
Tak, tak, przyznam się, że jestem całkowicie usatysfakcjonowana tym wszystkim co nas spotkało przy okazji udziału w obchodach 60-lecia naszej Słonecznej Uczelni. Jeszcze słyszę dźwięki muzyki, widzę roześmiane twarze, czuję ten klimat spotkania, jestem cała w skowronkach”. Z całą pewnością to spotkanie z uwagi na jego rangę i doniosłość było podsumowaniem dotychczasowych dokonań Uczelni.
Atrakcyjny program jubileuszowych uroczystości sprawił, że wszyscy uczestnicy z satysfakcją wyrażali swoje emocje związane z faktem ukończenia studiów we wrocławskiej „Słonecznej Uczelni”. Koleżanki i koledzy kolejny raz przemierzyli Polskę, a także i inne kraje, aby znaleźć się „w odpowiednim miejscu i chwili”. Spotykamy się z naszą „starą”, ale jakże i nowoczesną uczelnią. Rozpiera nas duma i satysfakcja, że ten czas który minął od poprzedniego jubileuszu został tak efektywnie wykorzystany dla rozwoju uczelni.
Wzruszającym przeżyciem był udział w akademii - uroczystym posiedzeniu Senatu w Hali Ludowej i wysłuchanie przemówienia Rektora z równoczesnym obejrzeniem obrazów ilustrujących rozwój o osiągnięcia Uczelni na przestrzeni 60-lecia. Niezapomnianym przeżyciem były występy Beaty Lerach - wnuczki naszego kolegi z rocznika Zbyszka Leracha - i zawsze wspaniałego zespołu tanecznego „Kalina”.
No i „bal nad bale”. Zdumiewająca kondycja 70-latków, którzy przetańczywszy całą noc udowodnili, że sprawność ruchowa zdobyta w czasie studiów nadal procentuje, a przyjaźnie zawiązane w młodości stanowią źródło satysfakcjonującego nas życia.
Nawiązując do spotkań rocznikowych, to nasz rocznik 1958, spotkał się w pięknym zakątku Wrocławia - na Krzykach w „Rezydencji Parkowej”.
Spotkanie to, jak zwykle „spotkanie po latach” miało swój urok i czar. Znów byliśmy młodzi i na chwilę daliśmy się unieść fali wspomnień. Przyglądając się sobie, staraliśmy się odnaleźć w nas znowu tych samych, pełnych entuzjazmu młodych ludzi. Udało się! Odnaleźliśmy znowu pokłady energii by pielęgnować przyjaźnie, spotykać się i wzajemnie inspirować do działania. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że „tak należy trzymać”. Rozmowom i wspomnieniom nie było końca i gdyby nie uczestnictwo nazajutrz w jubileuszowych uroczystościach i balu, to chyba byśmy jeszcze długo nie rozstawali się.
Organizatorom jubileuszowego święta Uczelni za sprawioną radość serdecznie dziękuję w imieniu rocznika 1958 i własnym.
Spotkanie rocznika 1958
Ada Witkowska Zielona Góra, wrzesień 2006 r.