SPOTKANIA ROCZNIKA 1962 - 1966


SPRAWOZDANIE Z 50-LECIA ABSOLWENTURY ROCZNIKA 1962-1966

Nasze obchody 50-lecia absolwentury obchodziliśmy w trakcie obchodów 70-lecia AWF we Wrocławiu. Tak więc, zgodnie z programem obchodów, dn. 21.10.2016 r. zorganizowaliśmy spotkanie Rocznika z Władzami Uczelni oraz Naszymi Nauczycielami. Zaproszenie wysłaliśmy do JM Rektora AWF prof. dr. hab. Andrzeja Rokity oraz kilku naszych nauczycieli. Spotkanie odbyło w pomieszczeniach naszej dawnej biblioteki przy Witelona.

Punktualnie o godz. 12.00 do sali wypełnionej czterdziestoma absolwentami wkroczyło dostojne grono pięciu Magnificencji ze sprawującym tę funkcję od 1.09.2016 r. Profesorem Andrzejem Rokitą na czele. Towarzyszyli Mu byli Rektorzy: prof. dr hab. Tadeusz Bober, prof. dr hab. Krzysztof Sobiech, prof. dr hab. Tadeusz Koszczyc, prof. dr hab. Juliusz Migasiewicz. Spośród zaproszonych Naszych Nauczycieli poza prof. Tadeuszem Boberem na spotkaniu gościliśmy doc. dr. nauk med. Zbigniewa Lewandowskiego i dr. Stanisława Maksymowicza.

Po krótkim powitaniu zaproszonych gości przez prowadzącego to spotkanie Mirka Fiłona i wręczeniu im symbolicznych kwiatów, głos zabrał JM Rektor AWF we Wrocławiu prof. dr hab. Andrzej Rokita. Serdeczne powitanie nas wraz ze słowami uznania dla naszych 50-letnich wysiłków w krzewieniu kultury fizycznej oraz gorące zaproszenie do aktywnego udziału w obchodach 70-lecia AWF były dla nas wzruszające, a liczna obecność dostojnych gości sprawiła dla wielu z nas - niespodziewanie - ogromną satysfakcję.

Następnie Mirek Fiłon wygłosił refleksyjną przemowę, pt.:

50 lat – pół wieku od ukończenia studiów Rocznika 1962-66 WSWF we Wrocławiu

Kiedy używamy jako jednostki czasu wieków, to zazwyczaj myślimy o historii.

Ucząc się w szkole tego przedmiotu, odnosiłem takie wrażenie, że zdarzenia, które historia odtwarzała, miały miejsce w jakiejś bardzo odległej, owianej legendą, nieomal bajkowej przeszłości.. Gdyby te pół wieku, jakie minęło od pierwszego naszego spotkania, uznać za jeden krok w historii, to nagle zdałem sobie sprawę z tego, jak znaczący jest to okres. Przecież gdyby fizycznie w jakimś „wehikule czasu” wykonać ten krok do tyłu, znaleźlibyśmy się w zupełnie innej rzeczywistości, kiedy drogowskazy na Polskich ziemiach pisane były jeszcze w obcych językach.

Myślę, że dla nas, którzy wpisaliśmy się w ten mijający krok - każdy, własną historią osobistą i zawodową - wciąż zadajemy sobie to pytanie: czy zostało nam jeszcze trochę czasu?

„Odpowiedź zna wiatr, odpowiedź gwiżdże wiatr” – B. Dylan (Nobel Literacki 2016)

Wiemy, że kolejne kroki należą do nowych pokoleń - naszych dzieci i wnuków, ale te nasze jubileuszowe spotkania, które każdy odbiera na swój sposób, świadczą o potrzebie wzajemnej wymiany nie tylko, recept, ale także uwag o życiu „u schyłku”, o starości - SKS (określenia „złota jesień” lub „młodzi inaczej” brzmią nieco pretensjonalnie). Schyłek zresztą, nie musi oznaczać schylania karku, a jeśli już mamy się schylać to zbierając maliny, z którymi będziemy pili herbatę w długie zimowe wieczory.

A co najważniejsze, abyśmy jakiś czas jeszcze - dobrze się bawili!!!

50 lat temu najważniejszym wydarzeniem było dla nas ukończenie studiów.

To, czym ten rok mógł się jeszcze wyróżniać to:

- uroczyście obchodzono 1000 – lecie Chrztu Polski (1000 szkół na 1000-lecie),

- nie przyznano w roku1966 Pokojowej Nagrody Nobla – co świadczyło o względnym spokoju na świecie,

- Tommie Smith przebiegł 200m w 20,00 s,

- z taśmy na Żeraniu zjechał pierwszy Fiat 125P,

- W TVP wyemitowano pierwszy odcinek serialu „Czterej pancerni i pies”,

- Bob Dylan zaśpiewał „Like a Rolling Stone”.

Po rozmowach przy kawie udaliśmy się z naszymi gośćmi na schody w celu wykonania historycznego zdjęcia, które zatytułowaliśmy „Uśmiech pięćdziesięciolatków”.

Następnie z rąk Naszych Nauczycieli otrzymaliśmy „ODNOWIONE” DYPLOMY ukończenia studiów stanowiące replikę tych, które otrzymaliśmy 50 lat temu.

Kolejnym punktem naszego spotkania była prezentacja dzieła Jurka Krakowczyka, a mianowicie - zdjęcia Rocznika 1962-66, w trakcie której przeleciało nam przed oczami 50 lat od czasów studenckich po ostatnie spotkania. Dla wzmocnienia efektu Jurek dobrał nastrojowy podkład muzyczny, a kolejne zdjęcia wywoływały u oglądających aplauz.

Po spotkaniu w murach Uczelni udaliśmy się do Restauracji „Olszewskiego 128”, gdzie czekała na nas zarezerwowana sala bankietowa oraz bogata paleta dań do wyboru do koloru. Rozpoczęte w trakcie obiadu rozmowy – już na pełnym „luzie” kontynuowane były do późnej pory nocnej, początkowo na pikniku na Polach Marsowych, a następnie w hotelu.

To spotkanie oraz to co już wspólnie z innymi absolwentami przeżywaliśmy w trakcie Obchodów 70-lecia AWF we Wrocławiu, z uroczystym posiedzeniem Senatu oraz Wielkim Balem w Hali Stulecia, na którym Nasz Rocznik wytrzymał do końca - to „Wielki Finał”, jak go nazwaliśmy w naszej wcześniej wydrukowanej monografii Rocznika 1962-1966.

A zaczęliśmy te obchody już 4 lata temu, na 50-leciu immatrykulacji, kiedy podjęliśmy decyzję o powtórzeniu toku studiów, a właściwie tego, co nas integrowało najbardziej - obozów: letniego w Nowej Wsi Zbąskiej, wędrownego w Międzygórzu i zimowego w Karpaczu. Na tych spotkaniach zachęcaliśmy wszystkich do pisania krótkich biogramów o sobie, swojej pracy, rodzinie i wspomnieniach z czasów studiów. I tak powstała nasza monografia Rocznika 1962-1966, która zawiera 100 biogramów Koleżanek i Kolegów, w tym 30 wspomnień - już niestety nieżyjących spośród nas oraz wspomnienia z naszych rocznikowych spotkań.

Monografia ta, którą wydaliśmy już w maju 2016 r., pozwoliła na znaczne rozszerzenie grona Koleżanek i Kolegów zainteresowanych naszym spotkaniem i stąd tak nasz liczny udział w „Wielkim Finale”.

Wszystkie te przedsięwzięcia organizowali - z dużym zaangażowaniem:

Inka Warężak, Zosia Wojciechowska, Tadeusz Zalewski oraz Mirek Fiłon

W załączeniu przesyłam wiersz, który umieściłem zamiast wstępu do naszej monografii, a który jest trochę taką alegorią naszych losów.

Uśmiech pięćdziesięciolatków w Hali Stulecia

Mirek Fiłon

Facebook