Nastał rok 1967, dla wielu z nas to rok spełnienia marzeń i oczekiwań. Jesteśmy magistrami, absolwentami wrocławskiej WSWF. Większość z nas podjęła pracę zgodnie z wyuczonym zawodem. Losy pozostałych potoczyły się różnymi torami. Niemal wszystkich opanowała chęć za ponownym spotkaniem się. Moment ten nastąpił stosunkowo późno, bo dopiero po dwudziestu latach, w roku 1987.
Z inicjatywy kolegów mieszkających i pracujących we Wrocławiu, przede wszystkim Gienia Sowy, który ze względu na pełnione wówczas stanowisko dyrektora OSiR-u Wrocław – Krzyki i zażyłość z dyrektorem bratniego OSiR-u w Sobótce, załatwił tam miejsce spotkania naszego rocznika. Reszta należała do Janusza Pietrzyka i Jurka Śliwy –„Dziadka”. Tym sposobem doszło do pierwszego spotkania. Następne spotkania odbywały się zgodnie z planem, z wyjątkiem spotkania w 1997 r., które nie doszło do skutku.
Rok 2011, to rok okrągłych i ważnych rocznic naszej uczelni, w tym także i dla naszego. Bowiem w tym roku, obchodzimy 65. rocznicę powstania uczelni i 10. rocznicę spotkań rocznika 1963-1967.
Kalendarium X spotkań
I. spotkanie po 20. latach od ukończenia studiów odbyło się w dniach 26-27 września 1987 r. w Sulistrowicach. Przebiegało w bardzo serdecznej i przyjaznej atmosferze. Wspomnieniom i żartom nie było końca. Tu też postanowiono, że następne spotkanie odbędzie się za 5 lat. Jednym z niewielu śladów po tej imprezie, to fraszki autorstwa Gienia Sowy, które w oryginale przechowuje w swoim archiwum autor kalendarium.
II. spotkanie po 25 latach odbyło się w dniach 5-7 czerwca 1992 r. w Olejnicy, miejscu naszego obozu letniego. Tu warto w kilku zdaniach wspomnieć, że nasz rocznik jako pierwszy kładł podwaliny pod przyszły uczelniany ośrodek w Olejnicy. Na kilka dni przed rozpoczęciem obozu, pod wodzą niezapomnianego Henia Kowalskiego (pracownika gospodarczego), wyruszyła grupka kolegów z naszego rocznika, aby przygotować w dziewiczym lesie teren pod obóz. Zakres prac był ogromny i bardzo zróżnicowany. Należało wybudować kuchnię, pomosty kajakowo-wioślarskie, pływackie, a także do mycia się i mycia naczyń. Przyszło nam także rozbijać namioty i wybudować latryny w pobliskim zagajniku. Jednym słowem przygotować wszystko co niezbędne na przyjęcie całego rocznika. Z tymi niełatwymi zadaniami zmagali się przez trzy doby , w strugach ulewnego deszczu: Edek Listos, Hubert Olejniczak (obydwaj już nie żyją), Gienek Sowa, Edek Wlazło, Janek Wytrychał i Jurek Śliwa. Wymieniłem te nazwiska, bo uważam, że oni powinni figurować w uczelnianych annałach jako zasłużeni pionierzy.
III. spotkanie po 35 latach odbyło się w dniach 20-22 września 2002 r. ponownie w Olejnicy. Wydarzeniem tego spotkania była wycieczka do pobliskiego Wielenia, do zabytkowego kościoła (bazyliki) Cystersów (osiadłych na tych terenach już w XIII wieku), gdzie uczestniczyliśmy w mszy św. w intencji koleżanek i kolegów, którzy odeszli od nas na zawsze.
IV. spotkanie po 37 latach odbyło się w dniach 10-12 września 2004 r. ponownie w Olejnicy, w jubileusz 40-lecia powstania Ośrodka Dydaktyczno-Sportowego AWF Wrocław. Na tę okoliczność Uczelnia wydała folder, w którym zamieszczono fragmenty wywiadu z doc. dr Zofią Dowgird oraz moje wspomnienia, z czego jestem niezmiernie dumny. Na osłodę, w tymże folderze, Antoni Kaczyński „Kaczka” zadedykował nam 12-to zwrotkowy rymowany utwór.
V. spotkanie po 39 latach, odbyło się w dniach 15-16 września 2006 r. we Wrocławiu podczas jubileuszu 60-lecia Uczelni. Z tej okazji napisałem artykuł, który ukazał się w 38 numerze Biuletynu Absolwenta, niemal w całości poświęcony naszemu rocznikowi, w szczególności tym, którzy znacząco zaistnieli w życiu zawodowym i społecznym naszego kraju.
VI. spotkanie po 40 latach odbyło się w dniach 12-14. 10. 2007r w Jaworze k/Bielska-Białej w Centrum Zdrowia i Rehabilitacji – Villa Barbara, u naszej koleżanki Basi Oczkowicz-Woźniak. Od tego czasu stało się tradycją, że oprócz pogawędek i wspomnień oraz potańcówek, obowiązkowo zwiedzamy nieznane nam tereny i obiekty. Na tym spotkaniu Basia zaproponowała nam wycieczkę Pętlą Bieszczadzką z postojami w Szczyrku, w Wiśle – gdzie zwiedzamy m.in. prezydencki pałacyk. Dalej Ustronie z postojem na Równicy, gdzie w „Zbójnickiej Chacie” raczymy się doskonałą warzonką, czyli nalewką na miodzie z korzennymi przyprawami. Dla upamiętnienia tego spotkania koleżanka Monika Piwowarska ułożyła kilka dowcipnych fraszek.
VII. spotkanie po 41. latach odbyło się w dniach 26-28 września 2008 r. ponownie w Jaworze u Basi. Zgodnie z zeszłorocznym postanowieniem idziemy na zwiedzanie, tym razem Muzeum Browaru Żywieckiego, co Monika skwitowała rymowanką: „Piwosze browaru chwalili wszelkie zalety, szczególnie w finale >gwizdane toalety<”.
VIII. spotkanie po 42 latach odbyło się w dniach 25-27 września 2009 r., podobnie, jak w ostatnich latach w Jaworzu u gościnnej Basi. Tym razem podziwialiśmy jedną z perełek architektury europejskiej – Muzeum Zamkowe w Pszczynie. I na tę okoliczność Monika ułożyła fraszkę: „Zameczek (przy Rzeźbiarskiej –JŚ) i pałac to dwa światy, tam jest sala, a tu komnaty”.
IX. spotkanie po 43 latach odbyło się w dniach 24-26 września 2010 r. oczywiście u Basi. W związku z rocznicą 700-lecia Jaworza zwiedzamy to sympatyczne miasto, a także zabytki Bielska-Białej. W towarzystwie znanego nam wszystkim specjalisty i propagatora sportów lotniczych Staszka Maksymowicza, gościmy również na lotnisku sportowym.
W trakcie tego zjazdu zaproponowałem, aby spotkania odbywały się co dwa lata, co spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem. Słowem musiałem odpuścić i zgodzić się na spotkanie za rok.
X. spotkanie po 44 latach, odbyło się w dniach 23-25 września 2011 r. po raz piąty (!) u Basi. W programie było zwiedzanie pięknego, piastowskiego miasta Cieszyna z 1000-letnią kaplicą i charakterystyczną wieżą. Mało kto orientuje się, że kontury tej wieży znajdują się na będącym obecnie w obiegu banknocie 20-złotowym.
Gwoździem X spotkania była inscenizacja Hamleta Jeremiego Przybory w wykonaniu Moniki Piwowarskiej.
Konkludując, nie sposób nie zacytować jednej z fraszek Moniki: „Za rok o tej samej porze”. Hasłem zjazdu może być także tytuł sztuki: „Za rok o tej samej porze”.
Z upoważnienia rocznika zebrał i opracował Jerzy Śliwa – „Dziadek”
Postscriptum - od Moniki Piwowarskiej - prosto z Budapesztu:
Zwiedzanie Cieszyna
- Historia miasta, to Cieszyn od Piasta.
- Kiedyś dukaty w złocie, dziś kaplica na banknocie. (na 20-to złotówce)
Występ Moniki
Jej świat kolorowy pokazał „Hamlet balonowy”
Jurek Śliwa i Janusz Pietrzyk
Baca z bacą czas swój tracą
całoroczną swoją pracą.
Jubileusz nader miły
ich owieczki doceniły.
Basia Woźniak
W Bielsku, w Jaworze jak w niebie –
trzydzieści serc bije dla Ciebie!