Nieważne gdzie, nie ważne kiedy, zjazdocholicy z 69 muszą się spotkać. Od 21 do 23 września, w Wąglikowicach koło Kościerzyny, rocznikowy Zimny Ogrodniak Bonifacy (Półtorak), jak przystało na Ogrodnika, przywitał nas pierwszym skrobaniem szyb i jesienną, paskudną szarugą.
Kaszubska okowita, regionalne pierogi w ilości 20 na szczękę i pieczony odyniec, tak rozgrzały SGG 69 (Silną Grupę Geriatryczną 69), że sympatyczna, agroturystyczna gospodyni, przygotowana na nasz Trzeci Wiek, musiała wziąć dużą poprawkę na Trzecią Młodość.
Regularnie, co 3-4 godziny przez całą dobę dostarczano produkty na szwedzki stół, a były tam przepyszne ryby, smalec z ogórem, powidła śliwkowe, furorę zrobiły szarlotki, serniki, drożdżówki, i coś jeszcze...
Było też kilka zjawisk trudnych do wytłumaczenia, no bo jak wyjaśnić fakt, że ludziom zbliżającym się dużymi krokami do 70-tki, chciało się szaleć przez 3 dni i 2 noce bez przerwy. Nikt (no prawie nikt) nie odsypiał tego na objazdowej wycieczce po skansenach. Dobrze, że ZUS tego nie widział, bo pewnie by dowalił wuefiakom po 3 lata do emerytury! Na nocnych rozmowach, przypominających obrady sejmowe, ustalano organizatorów zjazdów na kolejne 5 lat!
Diabeł jakiś wstąpił w towarzystwo czy inne jakieś licho? Być może zbliżają się opisane w Apokalipsie św. Jana dni ostatnie lub obliczony na 21 grudnia Koniec Naszej Cywilizacji. To koniec, szlus, amen!
Adam Rydzyński
P.S. Jeśli Majowie mają rację, to na Ziemi zostaną tylko karaluchy, szczury, SGG 69 i Biuletyn, bo gdzieś to wszystko trzeba opisać. Gdyby zaś Majowie pierdyknęli się w obliczeniach, to w 2013 roku zjazd odbędzie się w Jedlinie Zdroju. To musi być długi weekend, bo atrakcji na Ziemi Wałbrzyskiej jest sporo, a w planie, po 45 latach mamy krótki wypad do braci Czechów... Na shledanou, ahoj !!!
A.R.
Rocznik 69 w Wąglikowicach